prolog (polski)

3

witajcie, Mam na imie anna, faktycznie Ann-Kathrin, momentalnie mam 27 lat. Licze do tych osób, który sa od urodzenia niewidomi. Mimo tomu ze tylko mam 27 lat, chodzilam przez rzeczy, które niekomu nie zycze. Chodzi na przyklad o rozwód rodziców, przemoc domowa, wczesna utrata mojej matki, utrata pracy a wynikajaca z tego niepewnosc. i chce posprzatac s plotkami, który cyrkulowali specjalnie w polskiej spolecznosci niewidomych o mmnie.
zacznimy od dziecinstva.
normalna, codzienna sytuacja, kazde dziecko musi znac. ale tym razem bylo wszystko inaczej. mielismy szaszlyki, pamietam to do dzis, i Mama powiedziala:

3

witajcie, Mam na imie anna, faktycznie Ann-Kathrin, momentalnie mam 27 lat. Licze do tych osób, który sa od urodzenia niewidomi. Mimo tomu ze tylko mam 27 lat, chodzilam przez rzeczy, które niekomu nie zycze. Chodzi na przyklad o rozwód rodziców, przemoc domowa, wczesna utrata mojej matki, utrata pracy a wynikajaca z tego niepewnosc. i chce posprzatac s plotkami, który cyrkulowali specjalnie w polskiej spolecznosci niewidomych o mmnie.
zacznimy od dziecinstva.
normalna, codzienna sytuacja, kazde dziecko musi znac. ale tym razem bylo wszystko inaczej. mielismy szaszlyki, pamietam to do dzis, i Mama powiedziala:
Kochanie, posluchaj, tata i ja bierzymy rozwód.
trzask!
A co teraz? rozwód? Moje rodzice? ja juz wiedzialam co znaczy rozwód. Nasza rodzina liczyla do swiatkowych jehowy. A rozwód, w ich oczach bylo cos nietolerujacego. grzech, cudzoustwo. powód dla wykluczenia. tata zostal wykluczony, matka sama siebie wykluczyla a mnie wyciagala, ku rozczarowaniu moich dziadków. Dziadkowie moje jeszcze maja nadzieje ze kiedys wruce, ale nie bede.
Tak, jak potem chodzilam do salonu aby sie ubrac do szkoly, tata spal w salonie. wieczorem bylismy sami. tata wrucil pozno. teraz moglam sie domyslic czemu. rodzice ukryli wszyskie problemy przedemnie, ale to byl blad. bo nie zauwazylam, ze mój ojciec niechcial mnie widzic przez caly rok. matka moja zebrala mu zeby mnie do siebie wziac. ale s tego malo pamietam. pamietam tylko jeszcze to, ze mama poznala innego faceta po imie marko. on gral na gitarze. Mama moja, bywajac bardzo puszysta kobieta, tak jak jestem ja teraz tez, chciala dla niego zchudnac. ale to dlugo nie trzwalo. bardzo im to nie szlo. bardzo szybko poznala mojego ojczyma, Axel.

kiedy matka si€ z nim spotkala, mnie oddawala do jednej rodziny nalezaca do swiatkowych jehowy. bylo mi tam dobrze, i polubilam te dziewczynki, Ewa i Miriam. jeszcze najmniejsza miala na imie klara. Tez to wszystko jeszcze pamietam. glównie chodzilismy wieczorem do tak zwanego sala królewstwa. cos podobnego jak do kosciele. ale nazwaja te spodkanie zebranie. nocowalam tam u nich w domu. fajnie to bylo bo nie bylam sama, a ewa i miriam byli dla mnie jak rodzenstwo.
jeden dzien, bylo to w lecie, mama przyszla po mnie i powiedziala ze axel siedzi w domu u nas, chce mnie poznac. bylam niesmiala. ale wydawalo sie to milym czlowiekiem. dawalam mu reke i poszlam do lózka. nastepny dzien dla mnie mial wielka niespodzianke.
obudzilam sie wszczesniej niz mama i axel. musze powiedziec, ze w tam/tzm czasie mialam 2 pokoje. jeden na dole, drugi na górze. na górze byl sypialnie. na dole byli moje zabawki. przyszlam na dole bo chcialam sie grac z lego i bawic sie z barbie. Do tego chcialam posluchac kaset albo grac troche na keyboardzie.
w pokoju wpadalam na cos, co tam nie bylo jeszcze. wygladalo to jak … glosniki … stereo? bylo to faktycznie stereo. troche pózniej mama i axel przysli na dole. pokazalam mu co umie juz grac na keyboardzie, podobalo mu sie. potem powiedzial, co to jest ta rzecz w pokoju. bylo to jego stare stereo, a ja mialam to miec. "mama mi powiedziala, ze nalegasz, ze nie masz CD na górze i uzywasz ten walkman z glosnikami gdzie ciagle bateria pada" Axel zaczynal. "dlatego dam ci swoje stare stereo. idzie to wszystko fajnie. chodz idziemy na góre ja cie wszystko pokaze" lód zostal zlamany. dostalam calkiem fajne stereo. i mial nawet polaczenie mikrofonowe. ach bylo by fajnie jak swoje spiewanie i granie na flejcie nagrac na kaset! Powiedzialam mojemu tacie, ze bym chciala bardzo miec mikrofonu. kiedy mialam swieta wielkanocne jechalismy do niego do szwajcarskiej granicy. chodzilismy na wycieczki z nim. i tez do sklepu zabawki. ogladalam wszystko. najbardziej sie cieszylam na pozytywki. Jedna bardzo piekna pozytywka, bylo to lew z tkaniny. gral melodie "au claire de la lune", ale ta piosenka dla dzieci, nie ta od debussy.
ale mama powiedziala nie. bylam smutna, ze ten lew, nazwalam go leo, nie mogl byc mój.
niejaki czas pózniej, bylam u mojego ojtca, robilismy tak zwany dzien ann-kathrin. mój dzien. dostalam dwie lalki barbie od ojtca, jedna byla pielegniarka, i druga lalka byl lekarz. dostalam tez kompletny set co jest potrzebne w szpitalu. i jeszcze, mikrofon. jechalismy do domu. mama byla tam, i tez axel. mama pisala kartke w braillu. mama umiela pisac brajl. pózniej juz nie mogla.
dostalam jeszcze drugi mikrofon, pusta kaseta, ubranie dla barbie i … Leo! dostalam leo! ten leo, co mama powiedziala ze nie dostane.
potem poszlismy na terenach targowych. moglam jezdic na karuzeli. Leo zawsze bylo tutaj zemna. tylko na karuzelach oddalam go aby nie stracilam go. Jak przyszlismy do domu, chcialam próbowac mikrofon. Podobalo mi sie jakosc. nagrania.
zestarzalam sie, kiedy mialam 9 lat, mama i Axel pobrali sie. krótki czas pózniej dostalam siostre Ayleena. tym starsza bylam, tym wiecej mój ojciec mówil zle o mojej matce, i jeszcze w mojej obecnosci. opowiadal rózne rzeczy o mojej matce, mama powiedziala rzeczy o nim, nie wiedzialam co mialam wierzyc. On myslil, ze moja matka zawiodla, prokrokowal do mnie, ze nigdy nie bede w stanie sama zyc, miec swoje mieszkanie i byc poprostu samodzielna. kiedy ja bylam z nim i jego nowa zona, to niebylo czas na którego sie cieszylam. musilam gotowac, sprzatac, prac, uczyc sie drogi do sklepu, których teraz nigdy nie uzywam… Ja polubilam keltska muzyke i wystapilam od czasu do czasu, kiedy mialam 13 do 14 lat. mój ojciec nie lubil irlandska muzyke, porównywal mnie do ludzi, który uwazal za lepszych. zniszczyl mi sukces. plakalam bardzo. zamiast byc dumny na swoja curke, ze spiewala irlandska swiateczna piosenke, porównywal mnie do jednej dziewczyny, która spiewala jeden gospel. calkiem cos innego. tylko bo ludzi klaskali rytmu. u mnie bylo cicho. ale widzial, jak ludzi potem szli k mojej nauczytelki? slyszal, co powiedzieli? nie! Aneta, to je bylo ona, faktycznie annette, mi powiedziala co ludzi mówili. ze ludzi plakali kiedy slyszeli mój glos. byli zafascynowani. zaskoczoni. Dziekuje ci, ojtcze, za ten ból! dziekuje ci ojtcze, za niedocenianie roboty i uslugi twojej wlastnej curki. ale ci wybaczylam.
tym starsza bylam, tym wiecej on próbowal cos osiagnac drillem co moja matka przegapila w jego opini. pamietam jedna sytuacja, kiedy on mnie prosto zostawil sama w pokoju, s niepokrywana sofa i koldra i poduszka. mialam to sama robic ale nie potrafilam. nie pomogl. powiedzial ze jeden raz mnie pokazal i to starczy, jestem dosyc stara aby to robic sama. plakalam i chcialam do domu. matka musila mnie dostac w nocy i zemna jechac do domu. nie nawidzilam go po prostu.
Kiedy posliszmy do restauracji, tylko placil za mnie z niechecia. powiedzial ze mam placic to sama. jak nie mam pieniedzy to moja wina. mmatka by miala mi dac pieniedzy kiedy ona mnie posyla do niego. On mysli, ze to jest to nejlepszy sposób nauczenia mi poradzic sie z pieniedzmi. Blad! Ojtcze, ja cie nie nawidze za to!
mój ojciec zawsze chcial, zebym ja poszla do internacie. mama nie chciala. jak mialam 16 lat, spróbowalam lyceum w marburgie. niestety do matury nie staczylo i musilam sie poszukac szkolenie do pracy. dostalam zaakceptowana w dialogmarketingu. w marburgie zaczynalam sie zainteresowac ruska kultura, moja pierwsza milosc byl ukrainiec, który tylko zemna gral. kiedy inny byli tutaj, on udawal ze mnie nienawidzi. bo inni tez mnie nienawidzili. jak bylismy sami, byl calkiem inny. dotykal mnie jakby ja bylam jego dziewczyna a nie ta glupia katja. nawet chwalil mój postep w ruskim jezykie. za chwile moglam sie czuc dobrze. w szkolenie bylam sama. prawie nie mialam wogule przyjaciolów. jedyna przyjaciolka moja byla muzyka. muzyka i spiew. Moja mama byla przeciwna edukacji w dialogmarketingu, bo stwierdzila, ze ony mnie tylko wyuzywaja, i nie widza moje prawdziwe talenty. mama stwierdzila ze musilam by szukac cos innego. ale w koncu akceptowala moja decysje.
potem poznawalam polskiego chlopca mial na imie darek. zakochalam sie. on mnie ale powiedzil ze chcial chuda widzonca blondynke z prostymi wlosami. jestem gruba, brunetka i mam krecone wlosy. i jestem niewidoma. ale jednak cos zaczynal zemna. 9 mesiace bylismy razem. dla niego chcialam sie zmienic. wstydzil sie za mnie… co za … nie powiem.
potem poznalam jednego daniela. tez polak, mieszkajac w berlinie. znalam go juz dawno, byl dla mnie jak brat. w drugim roku sie spodkalismy, ale stwierdzilam ze wiecej niz przyjazn nie ma. ale zazdrozcil mi z moja najlepsza kolezanke ze szkoly, ale by potrzebowalam jeszcze troche czasu, bo jeszcze darka nie do konca zapomnialam. bylo to za szybko. ze to sie skonczy zle, bylo wiadomo. Fakt, bylismy razem, prawie 4 lat. po dwóch lat skonczylismy ze soba bo mielismy klótnie. poznalam tam jednego sergeya, jednego kazacha,. ale on nie byl dobrze. chcialam spelnic oczekiwania mojej matki, która chciala dla mnie widzoncego. sergey byl widzoncy. Ale potem coraz wiecej widzialam ze on jest, … przepraszam … wielkim chujem. bil mnie, pociagnal mnie za wlosy, zwal mnie cos jak kobieta z odpadu, powiedzial straszny rzeczy, pil, krzyczel na mnie, powiedzial ze jestem nieuzyteczna do niczego. Juz dawno bylam po szkolenie, zostalam zaakceptowana w tej firmy gdzie robilam mój staz. ale jakos ta praca byla nie bardzo. szef tez byl nie halo. Sergey coraz brutalniejszy zostal. ludzi pochodzili do nas, moze byc jego przyjaciele, albo mozna powiedziec, wspóldzialy. jeden raz slyszalam, jak ten powiedzial: no co, byles dzisiaj mily do niej? mysle ty tylko udawals.
wiecie co ten szmaciarz na to powiedzial? TAK!
CHUJU!
bylam z nim 3 miesiace. juz dostalam problemy. zawsze bylam niewyspana. zawsze mialam strach sie wracac do domu. w swoje mieszkanie juz nie mialam nic do powiedzenia. On byl szefem. jak on powiedzial rób to musilam robic. wiem, ze w kilka rodzin w europie wschodniej sa tacy, ze kobieta nie ma nic do powiedzenia. ale znam przyklady, gdzie jest inaczej. ja chcialam bardzo byc jak kobieta z europy wschodni. najpierw on powiedzial ze mu nie przeszkadza jak jestem puszysta. potem chcial zebym schudnela… gwalciwnie chcial. tak go nie znalam. ciagl mnie za uszy, za wlosy, bil mnie w twarz, powiedzial jeden raz:
jak bym chcial, mogl bym cie zabic. twoje meso podam psom, a innym powiem ze jestes na wakacjach, ciebie nikt nie znajdzie. Mialam strach! Mialam cholerny strach! zawsze sergey marudzil, ze nie znam dosyc dobrze ruskiego. ale dosyc dobrze aby rozumiec co takiego do mnie powiedzial. Po kolacje trenowalam rosyjskiego. czytalam w lexikonie.
Przez niego i jego krzyczenie i z powodu jego glosniej muzyki prawie stracilam mieszkanie. kiedy opiekunka by nie byla, bym siedziala na ulice juz dawno. dzieki jemu mam 3 reklamy z powodu zaklócen.
ukradl mi 4000€ z konta. nie mialam nic do jedzenia nic do picia. nie wiedzialam jak zaplacic mieszkanie. bylam na dole. mama mi zaplacila troche mieszkanie i poslala cos zebym ja mialam cos do jedzenia, s kosciele svetlana mi pomogla bardzo bardzo. ona dla mnie byla i jest jak druga matka. dziekuje ci bogu.
jedna noc, byla najgorsza… on mnie znowu powiedzial cos takiego:
ty nic innego nie potrafisz, tylko spac, jesc i srac. ty idz do lazienki i sprzataj, jak widze ze robisz blad, to dostanesz kopniecie w dupe. i dostalam, nie raz.
nie mielismy pralki. musilismy prac recznie. musilam wysluchac jak on to robi. jak on na mnie patrzal zostal agressywny. pchnol mnie. ciagl mi za wlosy, krzyczel mi w ucho, juz mialam nacisk na prawe ucho, to bylo ze stresu.
nastepnego dnia nie bylam wyspana. musilam do pracy. zasnelam w pociagu, zpóznilam sie. dostalam lanie. mimo to mój szef byl gówniarz, on mnie odtworzyl oczy. ja bylam caly dzien jakos nieobecna. w koncu powiedzialam ze mam strach. Mu starczylo. powiedzial ze mam przyjsc do biuro. "zadzwonimy teraz do policji" powiedzial. dal mi sluchawke i zadzwonilismy. komisarz byl mily, sdecydowalismy, ze pojedu do schronienie dla kobiet. Nastepnego dnia, moje ucho nie bolalo. nie mialam nic, ani jedzenie ani nic. matka powiedziala ze troche mi moga pomóc. we schronienie bawilam sie z dzietmi, poczytalam im historii, spiewalam, wszystcy byli zaskoczone jak szybko znalazlam droge. ja dalam im troche radosci. jedna turecka kobieta, ayse, mi jak wrucilam z pracy gotowala pyszny obiad. mniamm. i tez dla mnie robila sniadania. ona mnie oddala, mimo to, ze sama potrzebowala pomocy. moze by sama potrzebowala. ze schronienia dostalam troche jedzenie. ale to bylo dosyc malo. w niedziele wyrzucilam tego kazachskiego chuja z domu. ale nie oddawal wszystkie kluczy. mieszkanie wygladala jak wielki burdel, jak wrucilam do domu tydzien pózniej. . smierdzilo tam zgnilem jedzeniem i dymem. zgnite rzeczy wyrzucilam od razu. widzialam ze moje stereo bylo wybudowane, gdzie jest mój keyboard? gdzie jest telewizor co kupil z moimi pieniedzmi? tez mój keyboard byl precz. mi stalo serce za sekundu. komurka byla zepsuta. on ukradl je i karte tez, nie mialam telefon. dzwonilam do sasiadki aby dzwonic do policie. przyszli. poszlam do daniela, bo w cisze nie moglam spac. mialam strach w cisze.
mialam koszmary ze on wruci, i mnie zabije.

s danielem nie bylismy dlugo razem. jak bylam drugi raz niewierna, dowidzialam ze to juz nic nie bedzie. poznalam jednego adama, z nim bylam rok. on mi byl niewierny. Przez niego poznalam jego sasiada, on byl romem, albo cyganem… z nim bylam tez troche wiecej niz rok. ale on za duzo pil, byl bardzo sentymentalnie, myslal o samobójstwo, ciagle o tym gadal. bardzo szybko byl smutny albo zly. ale nie byl agresywny. Kiedy bylam jeszcze s robertem, który przy okazji tez byl niewierny, tez mnie zdradzil… ja poznalam jednego marcina. tez polak, tez niewidomy. niektóry z was moze znaja mnie i go tez. Adam przy okazji spelnil mi marzenie jechac w górach i wogóle do polski. dostalam strój góralski, którego mam do dzis. Tak! Aneczka góraleczka! to jestem ja! ta, która jesli moge cytowac plotki cyrkulujacych o mnie, wszystko rucha co jest slowianskie. NIE!!! Nie, nie i nie. a zamiast wierzyc jakies plotki, pytajcie mnie a posluchajcie moja wersje tej histori. Jak by wam to podobalo, jesli o was beda jakies plotki? Teraz wiecie co naprawde sie stalo i nigdy nie chce slysac takie rzeczy o mnie. nie udalo mi sie. nie udalo nam sie, niestety. s marcinem chcialam najpierw tylko taki normalny kontakt, przyjacielski. ale bylam smutna i zastresowana bo robert nic nie robil dla nasze przyszlosci. nie chcial sie uczyc niemieckiego, nie chcial odebrac siostre peniedzy które byli jego, nie jej… i tylko pomogl mi kiedy za to dostal piwo. ale nie tylko jeden, nie, musilo to byc 2 albo 3, najlepiej 4. zawsze cos za cos.
no i s tym marcinem… jego historia byla taka ruszajaca, i chcialam mu pomóc. przyjechal s polski do mnie, no i zostal. robert mnie w polsce pokazal co dla niego byl wazniejszy… Picie. Picie i jego depreche.
nie chcial sie poszukac pomocy. Marcin najpierw byl taki fajny, mily, jak rzygalam jak kot, po mnie bez obrzydzenia sprzatal i mnie prowadzil do lózka. bylo tam cos miedzy nami. i juz po tygodniu bylismy zareczeni. wiem, ze za szybko. ja by chciala jeszcze czekac ale on sie czul odrzucony. ja to nie chcialam. ale on mnie zaczynal tez bic, byl niewierny. mial kolo mnie jeszcze inna. udawal biednego, kupilam mu nowe ubranie, dalam mu nowa komurke, bo w tym momencie gdzie dostalam swoja nowa, jego komurka sie zepsula. pamietajcie, on byl niewidomy… I potem musilam sie posluchac, nejraczej bym chodzil we swoje stare rzeczy a nie brac od innych. Halo? po co ci kupilam te rzeczy? abys se nie zmarzl dupe. chcial gitare, dostal gitare. mialam juz dlugi, ale chuj.
potrzebowal leki, dostal, chuj. chcial buty, dostal buty, chuj. potrzebowal nowa torbe, dostal i parada. jeszcze wiecej dlugi. chcial se poszukac pracy potrzebowal laptopa, dwa dni pózniej byl laptop. potem mi marudzil co mu kupie za odpady, tylko bo kiedy bys chcial zmienic baterie, musisz wykrecic dwie male szrubki. a to jest za skomplikowane? jestes jebanym niewdziecznym chujem!
chcial jeszcze inna gitare, powiedzialam ok, ale najpierw yaplace rachunki. widzialam ze mialam tylko 500 euro. a za cos trzeba zyc. powiedzialam sorrz nie idzie to. mam tylko 500 euro, i musze jeszcze zaplacic pomocnika, zachowal sie jak male dziecko, trzaskal drzwiami, powiedzial ze oszukam ludzi, ze nie trzeba cos obiecac co nie mozna trzymac. Ja trzymam! ale nie w tym miesiacu. w koncu chodzilismy do tego sklepu. gitara nie szlo, próbowalismy, ale za to nowy stróny, kapudaster, kostki, kabel, mikrofon. i mikrofon byl jedyny co byl dla mnie i tylko 19 euro. ale on marudzil. no jasnie, nigdy nie zaufaj kobiety, ona cie oszuka i tak. mialo to byc ten mikrofon, tak? a ja tylko, cos nie halo? twoje stróny, kapudaster, kostki, kabel, twoja inna gitara, cos jeszcze? potem byl tak wkurzony ze zemdlal. krzyczalam mu w ucho, krzyczalam do ludzi po wodu. aby mu dali wodu, krzyczalam w pociagu zeby ludzi robili miejsce. i co? potem mi powiedzial ze nie bylam tu dla niego. Serio?

w tej firmy, co pracowalam tam posle stazu nie pracuje juz. rzucilam. bylo tam cos bardzo nie halo. 7 mesiace pózniej znalazlam nowa prace, ale zostalam rzucona bo mój komputer byl zepsuty. nikt niechcial zaplacic koszty. potem bylam prawie 3 roki bez pracy. jeszcze jak bylam z robertem dostalam wiadomosc ze mam pracy. u jednej firmy która produkowala sprzety pro terapi bioresonansowe. marcin powiedzial ze to wszyscy oszusty. znalazlam ten maly sprzet co kazdego z nas dostal jak byla pierwsza szkolenia. powiedzial mi, ze jego babcia ma cos takiego i ma s tego uszkodzone serce. ale to nie nasze sprzety. a on to nie chcial rozumiec. 2015 moja matka zmarla na raka. tesknie za nia, chociarz klucilismy sie bardzo. z jednej strony bylismy za równe, z drugie strony zbyt rózny. Musilam pomagac w kuchni mimo to mi sie nie chcialo. jak to nie robilam dostalam kare. to samo jak nie chcialam myc podloge w laziece. jeden raz, jak mialam swoje fase reflekcyjna, robilam to wszystko od siebie, i zamiast dziekuje dostalam jeszcze od niej marudzenie… ale ciebie tez wybaczylam mamo. Jak marcin sie czul coraz gorzej a ja mialam problemy w domu i s kotami, który robili zbyt duzo syfu w domu a szef to widzial i powiedzial ze musza byc zmiany. albo wiecej pomocy, bez koty, bez pracy albo inne mieszkanie. bez pracy, po 3 lat szukanie, w zadnym przypadku… jeszcze wiecej opiekuncze, fuj! inne mieszkanie, … gdzie? nie ma? nie znajde… zostalo jeszcze koty precz. bylo to ciezko, ale wybralam to. jeszcze tesknie za katja a gingi. najbardziej gingi lubilam, ona byla taka mala, chudziutka…
katja za to byla wiecej przytulna. jak marcin robil mi coraz wiecej problemy i musilam sie sortowac, powiedzialam ze lepiej ma wrucic sie do polski. no i co, juz w polsce i mnie juz nie kontaktowal. bylismy zareczeni…
zrobil mi zazdrostna z jedna cziewczyne kiedy jeszcze byl tu. i pytalam go o tym. bral pustego kartonu, na to bil, i krzyczal, i co, jak ty gadasz s tymi czechami, flirtujesz to jest dobrze czy co? albo s tym marwinem albo jak sie nazywa.
po pierwszy. Marvin, jest tylko kolega. ale on stwierdzil ze nie ma przyjazn miedzy facetami i kobietami. totalny nonsens. Po drugi… z czechami? jak by co, to tylko jeden czech a to jest mój szkolny przyjaciel. znam go od 18 lat. nie widzialismy sie juz 12 lat… o mój boze!
jakos bylam spokojniejsza jak byl w polsce. spróbowalam sie sortowac, zapomniec. sprzatac w zyciu. poznalam jakis czesi. jeden rekomendowal mi duolingo, aby sie nauczyc wiecej czeski. i zrobilam. bylo to super dostepny dla niewidomych. w tym momencie pisal marcin, i ja bylam szczesliwa. on na to:
no, no, szczastna ze nie ma mnie? moze tak ma sostac.
ja powiedzialam ty zwariowales? a wiecej nic nie bylo… od kolega jednego dowiedzialam sie, ze kolo mnie mial jeszcze inna dziewczyne. ona nic o mnie nie wiedziala, marcin nic nie powiedzial ani slowo. takze ja jej nagralam i ona to dostala. ale o tym pózniej.
pozdrawiam.